Connect with us

Tennis

Po ostrzeżeniu Igi Świątek, rosyjska gwiazda WTA uderza w trwający kryzys tenisa: ‘Żebym nie umarła’

Published

on

Z Igą Świątek na czele, rosyjska gwiazda WTA odpowiada na uporczywy problem tenisa: „Żebym nie umarła”

Sezon tenisowy trwa w pełni, a zawodnicy wracają na kort, by zaprezentować swoje umiejętności. Jednak wygląda na to, że skarga Igi Świątek dotycząca napiętego harmonogramu tenisowego jest powtarzana – tym razem przez Anastasię Potapovą. Minął już miesiąc sezonu 2025, a pierwszy Wielki Szlem właśnie dobiegł końca. Potapova dotarła do drugiej rundy Australian Open i odpadła we wczesnej fazie Brisbane International. Teraz wraca na Linz Open, gdzie dąży do odzyskania tytułu mistrzowskiego z 2023 roku, awansując do ćwierćfinału. Jednak nawet ona odczuwa presję gry w turniejach tydzień po tygodniu.

Rozstawiona z numerem 6 tenisistka wygrała zacięty mecz przeciwko Rebecce Šrámkovej wynikiem 7-6(1), 6-4, zapewniając sobie miejsce w ćwierćfinale Upper Austria Ladies Linz. Potapova może pochwalić się imponującym bilansem 9-1 w tym turnieju! Przed startem zawodów w Linzu udzieliła wywiadu dla Sport.ru, w którym opowiedziała o wyczerpującym sezonie. Powiedziała:

„Gramy zdecydowanie za dużo, nawet w porównaniu z innymi sportami. Gramy bez przerwy, tydzień po tygodniu. Jeśli masz pięć dni w domu przez dwa miesiące, to naprawdę dużo.”

Brzmi znajomo? Iga Świątek wyraziła podobne uczucia w zeszłym roku!

Świątek po raz pierwszy podzieliła się swoimi przemyśleniami podczas Cincinnati Open 2024, podkreślając, że napięty kalendarz sprawia, że tenis staje się mniej przyjemny i trudny do utrzymania. Powiedziała:

„To sprawia, że tenis jest dla nas mniej przyjemny. Oczywiście uwielbiam grać we wszystkich tych miejscach, ale to bardzo męczące. Nie sądzę, żeby to powinno tak wyglądać, bo zasługujemy na trochę więcej odpoczynku.”

Choć jej szczerość wywołała debatę, wielu zawodników zgadza się z tym, jak ogromne fizyczne obciążenie niesie ze sobą gra na najwyższym poziomie.

Potapova podkreśliła podobne problemy:

„Napięty harmonogram i związana z nim logistyka nie są najlepsze. W jednym tygodniu można grać w Dubaju, potem w Europie, Azji i Australii. To trudne, ale mam zespół, który układa mój harmonogram tak, żebym nie umarła z przeciążenia.”

Zgodnie z regulacjami tenisowymi, czołowe zawodniczki muszą rywalizować w co najmniej 21 turniejach rocznie, w tym w czterech Wielkich Szlemach i różnych turniejach WTA. Dla tych, którzy chcą wspiąć się w rankingu, presja jest ogromna.

„Nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek, ale muszę podkreślić, że grzechem byłoby narzekać na takie życie” – dodała. Potapova nie jest osamotniona w tych odczuciach – Elena Rybakina również poczuła skutki napiętego terminarza po swojej trudnej porażce ze Świątek tuż przed Australian Open.

Trending